Ford Kuga 2.0 TDCi (180KM) – w amerykańskim stylu | TEST

Żaden z segmentów samochodowych nie rozrósł się w ostatnich latach w takim tempie jak SUVy. Z tego właśnie powodu, praktycznie każdy z ceniących się producentów przykłada do nich dużą dozę uwagi. Nie inaczej jest z Fordem, dla którego rok 2016 okazał się przełomowy. W Europie zadebiutował nowy Edge, lifting przeszła Kuga, a oficjalną prezentację doczekał się zmodernizowany Ecosport, który niedługo wejdzie do sprzedaży. Tym razem jednak skupmy się na Kudze, stanowiącej trzon sprzedaży Forda w Polsce, biorąc pod uwagę segment pojazdów typu SUV. Czym jest w stanie zaskoczyć potencjalnego klienta? Jak wypada na tle rynkowego tuza, a więc Volskwagena Tiguana?

Stylistyka nabierająca masy

Patrząc na przedni pas nowego Forda Kugi można zastanowić się, czy wprowadzone modyfikacje to tylko lifting, czy już trzecia generacja modelu. Zmian nastąpiło bowiem sporo, a co najważniejsze, na plus, co nie zawsze stanowi regułę. Pojawiły się reflektory o nieco bardziej zadziornym kształcie, nowy zderzak o off-roadowej stylistyce i przede wszystkim zupełnie przeprojektowana osłona chłodnicy, która nadała nadwoziu masywności. W tylnej części auta zmian znajdziemy mniej, choć i z tej perspektywy auto wygląda lepiej, niż przedliftowy model.

Stylistom Forda udało się wreszcie osiągnąć taki efekt wizualny, jaki powinien od początku charakteryzować drugą, początkowo zbyt stonowaną stylistycznie generację Kugi. Nadwozie prezentuje się nad wyraz dynamicznie i z pewnością przypadnie do gustu wielu potencjalnym klientom.

Jego wysokość Kuga

Ford Kuga już na pierwszy rzut oka wygląda obszernie, co zresztą potwierdzają jego wymiary: długość 4524mm, szerokość 1838mm i wysokość 1689mm. Jak wypada w tej kwestii Ford na tle konkurencji? Tiguan jest o 38mm krótszy i aż o 57mm niższy. Peugeot 3008 jest natomiast jeszcze mniejszy (91mm krótszy i o 65mm niższy). Różnice są więc zauważalne.

Wnętrze z niedociągnięciami

Wnętrze Kugi po liftingu zmieniło się w niewielkim stopniu. Warto jednak odnotować nową kierownicę wielofunkcyjną, czy zaktualizowany system multimedialny Sync 3. Jakość wykończenia stoi na przyzwoitym poziomie, a plastiki i pokrętła wykonane są z estetycznych tworzyw. Nie mniej jednak w przypadku Tiguana, czy też Peugeota 3008 zarówno design, jak i wykonanie wnętrza z pewnością oceniłbym wyżej.

Stylistyka konsoli środkowej Kugi jest nieco przekombinowana. Forma przerosła treść, o czym może świadczyć fakt, że designerzy Forda znaleźli nawet miejsce na przycisk “sound” pozwalający na szybkie przejście do panelu konfiguracji tonalnej dźwięku. Ile razy przeciętny użytkownik skorzysta z niego w ciągu roku? Raz? A może w ogóle? Oddzielne przyciski znajdziemy także odpowiednio do wyłączenia: ekranu multimediów oraz wyświetlacza monochromatycznego panelu klimatyzacji. Trochę wygląda to tak, jakby projektanci mieli problem z zagospodarowaniem wolnej przestrzeni na konsoli środkowej i zaczęli mnożyć przełączniki. W praktyce traci na tym ergonomia.

Ford zdecydował się także na wysokie umiejscowienie lewarka zmiany skrzyni biegów. W efekcie dało to pozytywne rezultaty względem komfortu użytkowania przekładni, gdyż zmniejszeniu uległa odległość między ręką, a lewarkiem. Jest to rozwiązanie znane przede wszystkim z aut użytkowych, a jego zalety docenią przede wszystkim osoby, które zakupią Kugę w wersji ze skrzynią manualną. Warto jednak zauważyć, że lewarek ustawiony w pozycji park znajduje się bardzo blisko konsoli centralnej. W efekcie ogranicza to dostępność do przycisków na niej umiejscowionych.

Wśród zalet wnętrza Forda wymienić można ilość schowków. W drzwiach znajdziemy pojemne kieszenie, w których zmieszczą się chociażby duże butelki z wodą. W podsufitce umieszczono natomiast zamykany schowek na okulary. Dobrze zagospodarowana została także przestrzeń między fotelami. Umiejscowiono w niej nie tylko dwa cupholdery z diodowym podświetleniem, ale również dwie dodatkowe kieszenie na smartfon i mniejsze przedmioty. Do tylnej części oparć przednich foteli zostały przymocowane ponadto opuszczane tacki z miejscami do mocowania kubków.

Słowa pochwały należą się także fotelom. Są świetnie wyprofilowane i zapewniają bardzo dobre trzymanie na zakrętach. W testowym egzemplarzu zostały ponadto wykończone z wysokogatunkowej skóry z przeszyciami w kontrastowym kolorze. Ten luksus otrzymamy zamawiając dość atrakcyjnie skonfigurowany pakiet Design 3 za 5000zł, a w nim oprócz skórzanych foteli, także pełna elektryka siedziska kierowcy, czy elektrycznie otwierany dach panoramiczny. Opcja ta jest niestety dostępna tylko dla najbogatszej wersji wyposażeniowej titanium.

Sync 3 – zmodyfikowane multimedia

Nowa Kuga to także kolejna, trzecia już generacja systemu multimedialnego Sync opartego o wyświetlacz o przekątnej 8.0”. W porównaniu do poprzednika popracowano nad płynnością działania i poprawiono ergonomię interfejsu. Zwiększono również wielkość poszczególnych kafelków pozwalających na dotarcie do poszczególnych funkcji systemu. Wśród nowości znalazło się wsparcie dla Apple CarPlay i Android Auto, a więc aplikacji, które umożliwiają “przeniesienie” ekranu smartfona na wyświetlacz w samochodzie. Sync 3 umożliwia także sterowanie przy pomocy komend głosowych. Co ważne, są one rozpoznawane w języku polskim.

Trzeba przyznać, że nowy system multimedialny jest bardzo intuicyjny i przyjazny w obsłudze. Osobiście doceniłem przede wszystkim opcję szybkiego prowadzenia do celu przez nawigację, która umożliwia wybranie destynacji po kliknięciu na wybrany punkt mapy. Nie trzeba zatem przechodzić przez mozolny kreator i wstukiwać za każdym razem nazwę miasta i ulicy. Co ważne, ekran obsługuje także funkcję dual-touch, dzięki której z łatwością przybliża się i oddala widok mapy.

Oczywiście, Sync 3 nie jest idealny. Interfejs, choć przejrzysty i ergonomiczny to swoją stylistyką nawiązuje raczej do rozwiązań sprzed co najmniej kilku lat. System nie umożliwia także szybkiego, dotykowego przewijania utworów muzycznych, co szczególnie doskwiera podczas przesłuchiwania długich składanek, fizycznie spiętych w jeden plik. Taka funkcjonalność dostępna jest chociażby w Tiguanie, czy 3008. W Fordzie Kuga można odnieść wrażenie, że ekran systemu Sync 3 został umieszczony nieco za głęboko. Chcąc zatem wcisnąć jeden z przycisków dolnego menu trzeba się mocno wychylić, co umniejsza komfortowi obsługi. Z drugiej jednak strony wyświetlacz posiada praktyczny daszek, który zapobiega powstawaniu refleksów świetlnych.

System multimedialny Sync 3 wraz z nawigacją dostępny jest w standardzie już na drugim (z czterech) poziomów wyposażenia za co należy pochwalić Forda.

Przestrzeń iście luksusowa, ale głównie z przodu

Pokaźnych rozmiarów nadwozie przekłada się oczywiście na dostępną przestrzeń w kabinie pojazdu. Szczególnie dużą jej ilością rozkoszować się będą mogli pasażerowie zasiadający na przednich fotelach. W tej kwestii konkurencyjny Tiguan jest mniej przestronny, ale z pewnością wygrywa ilością miejsca na tylnej kanapie i wielkością bagażnika. W Kudze kufer ma pojemność 456l, co stanowi wartość aż o 159l mniejszą od SUV-a ze stajni Volkswagena. Taka dysproporcja między bezpośrednimi konkurentami nie powinna mieć miejsca.

Dynamika bez zarzutu

Testowany egzemplarz został wyposażony w silnik wysokoprężny 2.0 TDCi (180KM/400Nm), napęd AWD oraz 6-biegową, automatyczną skrzynię PowerShift opartą o dwa sprzęgła. Pojazd ważący 1716kg rozpędza się do 100km/h w równe 10.0s, a jego prędkość maksymalna to 200km/h.

Choć nie są to powalające osiągi to w praktyce odczucia podczas jazdy są lepsze, aniżeli wskazywałyby na to dane katalogowe. Kuga jest bowiem autem legitymującym się dobrą elastycznością, co zawdzięcza nie tylko wysokiemu momentowi, ale także skrzyni biegów, która dość późno zmienia biegi i stara się jak najczęściej utrzymywać pojazd w zakresie optymalnych obrotów. Mimo wszystko silnik wykazywał się umiarkowanym apetytem na spalanie. W teście przy średniej prędkości 36km/h wyniosło ono 8.0l/100km. W trasie osiągnąć można natomiast wynik ok. 6.5l/100km. Szkoda jednak, że producent nie zdecydował się na wyposażenie skrzyni automatycznej w tryb eco, który mógłby jeszcze bardziej pomóc wyśrubować uzyskany wynik.

Kwintesencją testowanego Forda jest jednak nie silnik, a napęd na wszystkie koła, nazwany przez producenta mianem “inteligentnego”. Bazowo Kuga napędzana jest na koła przednie, jednakże w razie potrzeby tylna oś może zostać dołączona w sposób automatyczny z maksymalnym przeniesieniem do 50% momentu. Cały proces przebiega niezwykle szybko, a komputer podejmuje decyzje o dystrybucji po ok. 20 milisekundach. Może on także zarządzić, że na poszczególne koła jednej osi trafi różny procent momentu generowanego przez silnik. Dzięki temu napęd pomaga nie tylko w trakcji na prostym odcinku drogi, ale także podczas jazdy w łuku. Analizuje przy tym wiele czynników, jak chociażby prędkość obrotową poszczególnych kół, czy kąt ich skrętu.

W praktyce podczas jazdy w lekkim terenie można poczuć się pewnie i zachować dobrą kierowalność pojazdem w różnych warunkach. Napęd iAWD to zdecydowanie mocna strona Kugi, stąd też producent oferuje go w standardzie w wielu konfiguracjach modelowych. Otrzymamy go wybierając jednostkę 1.6 Ecoboost (182KM) lub 2.0 TDCi (180KM). W przypadku silnika 2.0 TDCi (150KM) napęd iAWD montowany jest wraz ze skrzynią automatyczną, natomiast biorąc pod uwagę skrzynię manualną istnieje opcja wyboru między FWD, a iAWD.

Frajda z jazdy w amerykańskim wydaniu

Z dopracowanych zawieszeń Ford znany jest już od lat. Nie inaczej sprawa ma się w odniesieniu do nowej Kugi. Samochód prowadzi się bardzo komfortowo, a precyzyjny układ kierowniczy, niezależne zawieszenie tylnej osi i napęd na wszystkie koła dba na każdym kroku, aby wygoda szła w parze z bezpieczeństwem. Tłumienie nierówności odbywa się z nienaganną kulturą akustyczną, a wygłuszenie bardzo dobrze izoluje hałas silnika wysokoprężnego. Kuga na drodze jest więc bardzo opanowana i jednocześnie przyjemna w prowadzeniu.

Ford jest jednym z najwyższych SUV-ów w swojej klasie, jeśli nie najwyższym, stąd też pozycja za kierownicą zapewnia świetną widoczność i potęguje pozytywne odczucia podczas jazdy. Kuga to auto bezkompromisowe, ale w swoim charakterze zupełnie inne, niż Volkswagen Tiguan, czy Peugeot 3008. Jest po prostu udanym połączeniem amerykańskiego i europejskiego stylu budowy pojazdów, podobnie zresztą jak większy brat Kugi, a więc Edge.

Wcale nie taka droga ta Kuga

Uśmiech na twarzy pojawi się nie tylko po pierwszych kilometrach pokonanych Fordem, ale także po zajrzeniu w cennik. Ceny rozpoczynają się bowiem od 85 900zł za wersję Trend z silnikiem 1.5 EcoBoost (120KM/240Nm). Aktualnie, wybierając nową Kugę w wersji podstawowej otrzymamy dodatkowo pakiet Amber X wart 7150zł, co mocno winduje poziom wyposażenia w górę. W efekcie wersja Trend oferuje automatyczną klimatyzację dwustrefową, system Sync 3 z 8” ekranem dotykowym, 17” alufelgi, elektryczną klapę bagażnika, czy podgrzewane fotele, lusterka i szybę przednią. Konfiguracja jest więc bardzo atrakcyjna.

Dla porównania podstawowa wersja Peugeota 3008 (1.2 PureTech 130KM) zaczyna się od 89 900zł, natomiast Tiguan od 96 590zł (1.4 TSI 125KM). Przy czym ich wyposażenie będzie uboższe niż w przypadku Kugi.

Ceny testowanego egzemplarza zaczynają się natomiast od 131 250zł w wersji wyposażeniowej Edition. Dla porównania Tiguan z automatyczną skrzynią biegów, napędem 4Motion i silnikiem 2.0 TDI (190KM) to wydatek co najmniej 162 490zł, przy czym mowa tu o bogatej wersji Highline.

Kuga jest więc autem, które wreszcie wygląda atrakcyjnie, oferuje znakomite właściwości jezdne, świetną pozycję za kierownicą i to za całkiem niewygórowaną cenę. Gdyby jeszcze wnętrze wyglądało tak dobrze, jak jeździ się nowym Fordem…